Poranek przywitał mnie dziś szarą, deszczową aurą. Niezbyt mobilizująca pogoda do tego co sobie na dziś zaplanowałam. Pukpukowa kuchnia miała dziś przeżywać istną burzę, a ja najchętniej przewróciła bym się się na drugi boczek i spała skulona pod kołderką. Oczywiście marzenia o błogim lenistwie bardzo szybko odpędziło tuptanie Martynki, która wpadła do sypialni budząc przy tym Karolcię. Dzień rozpoczął się na dobre, nabrał swojego zwyczajnego rytmu a ja na dobre zapomniałam o trudnej pobudce.
Co sobie zaplanowałam wykonać muszę bo dziś w naszym domu święto. Michał obchodzi imieniny musi więc być uroczyście także pod względem kulinarnym. Jak zawsze przy takich okazjach musi być ciasto i pyszne jedzenie a jak już się rozkręciłam na dobre to z rozpędu przygotowałam jeszcze aromatyczne włoskie bułeczki z nuta oregano, czosnkiem i suszonymi pomidorami. Dziś w mojej kuchni unosi się zapach włoskich pyszności wymieszany z aromatem likieru amaretto którego dodałam do ciasta. Mam nadzieję, że wszystko się uda i będzie smakowicie i rodzinnie.
A bułeczki wyszły pierwsza klasa bo oczywiście nie mogłam się oprzeć i pierwszą zjadłam jeszcze cieplutką:)
Bułeczki włoskie
Mąka typ 550 500 g
Drożdze suche 7 g czyli jedno opakowanie
Sól 1 łyżeczka
Cukier 1 łyżeczka
Mleko 2% 250 ml
Oliwa 3 łyżki może być z oliwek jeśli lubicie
Oregano suszone, natka pietruszki, papryka słodka w proszku do smaku
Czosnek 3 duże ząbki oczywiście jeśli nie przepadacie za czosnkiem możecie dać go mniej lub zrezygnować z tego dodatku
Suszone pomidory 30g
Mąkę przesiewamy przez sito i łączymy z drożdżami, solą i cukrem dodajemy przyprawy oraz posiekane drobno suszone pomidory i czosnek. Łączymy wszystko z letnim mlekiem i oliwą i zagniatamy do momentu uzyskania gładkiego, elastycznego ciasta, które łatwo odchodzi od dłoni. W razie potrzeby dodajemy odrobinę mąki lub mleka. Ciasto odstawiamy w ciepłe, nieprzewiewne miejsce do wyrośnięcia. Wyrośnięte ciasto lekko przegniatamy formujemy je na kształt wałka i dzielimy na równe części. Ja zrobiłam siedem podłużnych bułeczek ale ich kształt i wielkość zależy tylko i wyłącznie od waszej wyobraźni. Bułeczki układamy na blasze wyłożonej papierem do pieczenia i wstawiamy do piekarnika który ma temperaturę 50 stopni Celsjusza, pozwoli im to pięknie wyrosnąć. Po około 10 minutach, pędzlujemy wyrośnięte bułeczki wodą i zwiększamy temperaturę piekarnika do 200 stopni Celsjusza. Mój piekarnik potrzebował 12 minut aby upiec złote bułeczki o chrupiącej skórce ale kontrolujcie czas pieczenia bo każdy piekarnik piecze inaczej.
Bułeczki gotowe pyszne i naprawdę doskonałe jako południowa przekąska. Mam nadzieję, że zachwycą moich bliskich podczas wieczornej imieninowej kolacji. Planuje do nichpodać masełko czosnkowo- pietruszkowe
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Wasze opinie są dla mnie bardzo cenne piszcie więc:)